Teraz rozumiem dlaczego taka niska ocena. Typowi dresiarze go nie skumali (a to główny target dla Vegi), a wielkomiejskie pudle go po prostu nie chcieli zrozumieć (bo to Vera). Mi się film podobał jak na polskie standardy. Bo Vega się rozwija i robi coraz bardziej sensowne i spójne te filmy. Dobra obsada aktorska, brakowało mi tylko Oświecińskiego tym razem.
Nie wiem co w tym filmie jest takiego ukrytego, że można tego nie zrozumieć. Film ma wszystko wyłożone na tacy. Bez zawiłości i subtelnych aluzji... no może poza tym, jakim cudem "wioskowy" głupek zaczyna obracać takimi ilościami "towaru".. bo o ile produkcję jeszcze zrozumiem, to już obrotu takimi ilościami różnego rodzaju narkotyków bez nadzoru dużych grup przestępczych już nie zrozumiem. Film na raz. Bez szału ale i bez wielkiej tragedii. Przynajmniej wiem, że młodego Królikowskego można obsadzić w naprawdę dobrych rolach. Nie jest to liga Kowalczyka, ale potencjał jest. Mam nadzieję, że teraz czeka go kariera filmowa, a nie kariera tylko i wyłącznie w polskich przygłupich komedyjkach.
Jak dla mnie Vega idzie na dno a nie rozwija sie.Cale jego kino stało się już przewidywalne,niczym nie zaskakuje,nudzi na dłuższą metę.. Jeszcze na początku twórczość Vegi miała jakiś pomysł,była innowacyjna,mogła się podobać.W tym momencie wszystko zaczyna się rozmywac,wykorzystuje podobne schematy,podobne konwencje,tych samych aktorow przez co widz zaczyna mieć dość tego kina..Albo zrobi trochę przerwy w tym kinie,pozwoli odpocząć od siebie,przemysli scenariusze swoich filmów robiąc je bardziej ambitniejsze albo zostanie z garstka widzów niepozwalajaca na dobry dochód w kinie z nota filmu nieprzekraczajaca max 5..Tyle ode mnie
Co tu rozwijającego? Dobre dialogi? Zaskakujące zwroty akcji? Efekty specjalne ?
Raczej nie.
Standardowe dla Vegi rzucanie mięsem, łamane kości i sex.
Fajne to było na Pit Billy, przypominało te Amerykańskie produkcję ale teraz to odcinanie kuponów od sukcesu jednego filmu.
Sensowny i spójny to był pierwszy pitbull. Vega rozwija się, bo ten film jest lepszy niż "Polityka", ale gdzieś po drodze musiał mieć ciężki udar:) Jeśli uważasz, że ktoś mógłby czegoś w tym filmie nie pojąć, to nie zrozumiesz dlaczego większość ludzi po nim jedzie, bo nie dorosłeś. Ja mam inną ocenę. Gość poszedł w filmowe disco-polo, po prostu dla pieniędzy. Ma ustawioną najliczniejszą grupę docelową i robi pos nich.
Jeżeli oglądam filmy Pana Patryka, to już po kilku scenach wiem, czy oglądać dalej.Gdyby było mniej słowa "ruchanie" byłoby lepiej,Ale źle nie jest. Jurek Szczuhr ostatnio ma przej e bane.W Hejterze Gej, teraz Impotent...Polecam.
Maciej, nie Jerzy. A co do filmu to bardzo odbiegał od rzeczywistości. Dużo rzeczy może się zgadzało, ale były bardzo wyolbrzymione. Ale czego się spodziewać po Vedze
Vega się rozwija... dla niego dobrym określeniem jest to jak się powie, że stoi w miejscu. Czyli po kolana w bagnie. Nie da się człowieku zrobić dobrego filmu kręcąc 3-4 rocznie. Oglądając tego gniota miałem wrażenie, że ktoś pisał scenariusz w trakcie jego kręcenia.
Hahahahahaha... Naćpana gimbaza się wypowiada. Vega się rozwija. No qrwa litości...
Jaki masz iloraz inteligencji? To taka liczba po której można poznać, że ktoś jest intelektualnie niedorozwinięty a także najczęściej ma rynsztokowe wykształcenie. Widzisz gdzieś, żebym napisał, iż Vega się rozwija?! Wiesz co to jest sarkazm i kpina, którą wyraża się poprzez wielokropek na końcu zdania? Widzisz, że to odpowiedź do autora komentarza zawierająca cytat z niego, czy przewijałeś komentarze i się pogubiłeś? Nie oglądałem tego "dzieła" i prawdopodobnie nigdy nie obejrzę, zmarnowałbym prawie dwie godziny życia.