... to jest to zdecydowane przyjemne zaskoczenie. Przede wszystkim brak udziału Adamczyka i Karolaka, a zamiast tego mamy mniej opatrzone twarze Domańskiej i Damięckiego. Domańska zagrała coś pomiędzy nieźle a poprawnie, ale Damięcki zdecydowanie pokazał talent komediowy - zresztą wszyscy aktorzy na drugim planie zagrali dobrze, z dziecięcą aktorką grającą Hanię włącznie.
Fabuła nie jest aż tak oklepana, jak można byłoby przypuszczać - mocy kreatywnej scenarzystom zabrakło tylko na sam koniec, wyszło trochę jakby nie mieli już czasu ani siły kręcić i na szybko kazali się głównym bohaterom pocałować, koniec, zwijamy interes. Jasne, że pojawiło się kilka raczej żenujących żartów czy gagów, ale zwłaszcza na początku, dialogi są autentycznie zabawne i dobrze ograne. Wątki się ze sobą sensownie łączą, a po raz pierwszy od dawna można było zobaczyć fajną relację między rodzeństwem. Warszawkowy klimat został oddany wiernie, product placementy miały sens w fabule.
Nie wyszedł z tego jakiś hit, ale w porównaniu do innych rom-comów made in Poland, to jest zdecydowanie wyższa liga. Nie spowoduje chęci wydrapania sobie oczu - a na Damięckiego aż miło się patrzy, skubaniec przystojny jest.