I myślę, że to przede wszystkim zasługa Leny Góry. Film drogi, jakich wiele, ale było w nim coś tak autentycznego, ulotnie prawdziwego, że seans mnie zachwycił. Przepiękne ostatnie spotkanie. I na szczęście nie było ckliwego zakończenia. Bardzo, bardzo klimatyczny film.
"Ckliwy" nie oznacza pochwały. Chyba że ktoś lubi "przesadnie sentymentalne" zakończenia, ale wtedy raczej nie użyje tego słowa. https://sjp.pwn.pl/sjp/ckliwy;2449525.html
Zależy co kto rozumie za "przesadne". To, że definicja tak określa to słowo, nie musi oznaczać, że wszyscy tak muszą je w ten sposób rozumieć. W teatrze gra aktorów jest przesadnie ekspresyjna, ale ją kupujesz i nie nazwiesz ckliwą, więc dlaczego mnie w filmie miałoby to przeszkadzać?
Nie wiem jak Ty rozumiesz słowo "przesadnie" w określeniu "przesadnie sentymentalne", ale słownikowa definicja słowa "przesadnie" brzmi: "to czym mowa, ma daną cechę w tak dużym stopniu, że nadawca uważa, że to za dużo i że dlatego to nie jest dobre" (https://wsjp.pl/haslo/podglad/82839/przesadnie).
Naprawdę taka definicja znajduje się w jakimś polskim słowniku? Bo mnie wygląda to na tekst przetłumaczony przez jakiś kiepski translator. Nie patrz na to, co podają Ci jakieś definicje, tylko sam definiuj to co widzisz w taki sposób, w jaki to odbierasz.
Ten "jakiś" polski słownik to Wielki Słownik Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk. Jeśli wymyślisz jakieś nowe słowo, to tak, wtedy możesz sobie je definiować; a tak się składa, że to chyba jednak nie Ty wymyśliłeś słowa "ckliwy" czy "przesadnie".
*Może wydaje Ci się, że to translator, bo zjadło mi, teraz dopiero to zauważyłem, przecinek i literę. Początek brzmi więc: "to, o czym mowa, ma daną cechę" itd. Zawsze jednak można otworzyć link.
Nadawca komunikatu, czyli ten, kto mówi. Wszystko jest tu sensowne.
Może ta definicja bardziej ci odpowie: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/przesadnie;5484 895.html
"Zbytnio, nadmiernie, ponad miarę" to nie pozytywy.
Ten, kto mówi, powiadasz. Czyli innymi słowy ten, kto tworzy, tak? Czyli autor tworzący swoje dzieło z góry stwierdza, że jest ono ckliwe? Czy raczej odbiorcy może się ono takie wydawać? Jeszcze raz powtarzam, to, czy coś uznamy za przesadne, jest kwestią subiektywną. A nawet jeśli je za takowe uznamy, nie musi to oznaczać, że nie jest pozytywne. Palenie papierosów jest niezdrowe, a palenie w dużych ilościach szkodzi jeszcze bardziej, ale palenie dwóch paczek papierosów dziennie przez nałogowego palacza nie będzie dla niego niczym niepozytywnym, bo on to po prostu lubi. Rozumiesz?
"Ckliwe" = "przesadnie sentymentalne"= "za dużo", "nie jest to dobre", "zbytnio, ponad miarę". Jeśli więc oceniasz dzieło jako "ckliwe" (nadajesz taki komunikat językowy), to stwierdzasz tym samym, że jest ponad miarę sentymentalne.
Ale jeśli nadaję komunikat, że lubię ckliwe filmy, to znaczy, że coś jest ze mną nie tak, czy po prostu, że lubię przesadę?
Nie, Ty pytasz "Co jest złego w ckliwych zakończeniach?" Możesz lubić ckliwe zakończenia, ale jeśli używasz tego słowa, to powinienieś wiedzieć, że ma raczej pejoratywne znaczenie. Chyba że dla Ciebie powiedzenie o czymś, że jest "przesadnie sentymentalne", to pochwała.