Lubię lekkie, wesołe kino - trzeba się gdzieś odstresować
Zgadzam się, może film nie jest bardzo śmieszny, ale nie taki miał przecież być. Jest tu bardzo fajny leciutki, beztroski klimat dzięki czemu ogląda się go przyjemnie z niegasnącym uśmiechem na twarzy.
Dokładnie! I Trzepiecińska jaka młoda... Sałacka..., nie chce się wierzyć, że to już taki stary film!
To już był niestety schyłek najlepszych lat polskiego kina, ale film bardzo fajny
Zgadza się - schyłek najlepszych lat polskiego kina. Teraz to już tylko czarna rozpacz z nielicznymi przebłyskami...
Taka niestety prawda.Nie wiem czy to sprawa tego, że wykruszają się starsi aktorzy czy tez widownia coraz głupsza i pod nią robią teraz te filmy i te wszystkie "show".
Chyba jedno i drugie. Dlatego od jakiegoś czasu zbieram wszystkie polskie filmy aż do roku 1989. Będzie jak znalazł na późniejsze lata gdy przeciętny polski widz już nie będzie wiedział kto to Zapasiewicz, Gołas, Opaliński czy Pokora. Tamte filmy są atrakcyjne już choćby z racji samego zobaczenia tamtych ludzi - prawdziwych, jedynych w swoim rodzaju. Może zauważyłeś, że tamci aktorzy mają naprawdę własne, niepowtarzalne twarze. Często niepiękne ale jest w nich to COŚ WŁASNEGO. Dzisiaj aktorzy są śliczni i nijacy niestety...