Nie mam nic do samej aktorki :-) Ale mam nadzieję, że w życiu prywatnym nie ma takiego fatalnego akcentu :-O "Bożysz ty mój" - tragedia.
Zdziwaczała, stareńka, kochająca, dowcipna, z młodymi dłońmi, uwielbiajaca hamburgery, rozdajaca komplementy i wręcz przeciwnie, ogarnięta demencją
z przebłyskami oprzytomnienia, kapryśna, rozśpiewana - po prostu babcia, jedyna ktora go wychowała. Kazimiera Utrata zagrała ją autentycznie i bez
akcentu z "Klanu",...